Pojechałabym, ale...
Pojechałbym, ale…
Często słyszę od znajomych, że ja to jestem szczęściarą, bo mogę sobie podróżować. Bo mogę na chwilę zostawić wszystko, spakować plecak i po prostu wyjechać. Próbując przekonać niedowiarków, że nie jestem jednak nikim nadzwyczajnym i każdy może tak zrobić, najczęściej słyszę: „No ale ja…
- „…nie mam czasu!” Ta odpowiedź pada najczęściej i jest paradoksalnie najmniej przekonywająca. Jeśli się czegoś bardzo chce, czas znajdzie się na wszystko, trzeba go tylko dobrze wygospodarować.
Wiadomo że pracując ma się zaledwie 20-26 dni urlopu w roku. Jednak z ręką na sercu stwierdzam, że da się i tak! Wystarczy zaplanować wyjazd w okolicach dni ustawowo wolnych od pracy (weekend majowy, Boże Ciało, Święto Niepodległości, itp.) i spokojnie da się wyskoczyć kilka razy w roku na okołotygodniowy wypad. A jakież było zdziwienie, jak po odwiedzeniu 5 krajów w zeszłym roku, z tych 20 dni zostały jeszcze 3 niewykorzystane?
Na dodatek wyjazdy przecież wcale nie muszą być długie. Weekendowy wypad za miasto resetuje niczym Ctrl+Alt+Delete i daje większego kopa energetycznego niż podwójne espresso. Jesteśmy szczęśliwcami, którzy mają w Polsce dostęp do gór, morza, jezior i niezwykłych krajobrazów na wyciągnięcie ręki, a często tego nie doceniamy. Tanimi liniami można za grosze polecieć na weekend do przeróżnych europejskich miast – Londynu, Barcelony, Edynburga, Rzymu, Oslo, Sztokholmu,… mam wymieniać dalej?
-„…nie mam z kim!” I tu czasami potrafię przyznać rację, jeśli ktoś tak jak ja należy do typu ludzi, którym najlepiej podróżuje się w towarzystwie. Przy braku kompana najprostszą (w teorii!) receptą jest nieoglądanie się na innych, dodatkowa dawka odwagi i samotne wyruszenie w świat. Jak się okazuje, samodzielny wyjazd najczęściej wcale nie oznacza braku kontaktu z ludźmi. Idealnym tego przykładem jest portal couchsurfing.com, którego ideą jest umożliwienie użytkownikom znalezienia noclegu u kogoś w mieszkaniu w odwiedzanym przez nas mieście. Jest to jedyna w swoim rodzaju okazja do kontaktu z localsami, poznania odmiennej kultury, czy po prostu spotkania nowych ludzi. Istnieje również mnóstwo stron i forów internetowych, ułatwiających znalezienie towarzystwa na wyjazd. Będąc otwartym na innych, wielu ludzi można poznać też po drodze – łapiąc stopa, w hostelach, na szlakach, wszędzie!
-„…nie mam pieniędzy!” Ten argument jest od kilku lat zbijany w kolejnych książkach i blogach o tanim podróżowaniu. Jeszcze kiedyś nieosiągalne cenowo dla przeciętnego Kowalskiego bilety lotnicze dziś można upolować za symboliczne kwoty. Przy odrobinie wysiłku noclegi są dostępne dosłownie za grosze. Naprawdę da się podróżować z chudym portfelem, trzeba tylko poznać kilka trików. Ale to temat rzeka, będziemy go oczywiście poruszać na blogu www.campingshop.pl/blog
Urlop zaplanowany, towarzystwo znalezione, trochę pieniędzy odłożone - to jak, kiedy ruszamy? ;)
Marta z campingshop.pl
Na podstawie 2opinii naszych klientów