Przyczepka rowerowa Thule Chariot – test i recenzja
Dlaczego wybraliśmy dla naszej córki przyczepkę rowerową Thule Chariot? Zakup przyczepki rowerowej dla Gabrysi to był temat nr 1 już w ciąży. Można nawet zaryzykować stwierdzeniem, że był to temat ważniejszy, niż wybór samego wózka! Ponieważ bardzo nam zależało na jak najszybszym powrocie do krótszych i dłuższych wycieczek, a może nawet wypraw rowerowych, wiedzieliśmy, że musimy z głową przyzwyczajać naszą półroczną Gabrysię do jazdy w przyczepce rowerowej. Nie było mowy o niepowodzeniu tej misji!
WYBÓR MODELU PRZYCZEPKI THULE – TRUDNA DECYZJA
Przyczepka rowerowa Thule Chariot od samego początku był faworytem Przemka. Natomiast ja, z moim wrodzonym wężem w kieszeni, nie mogłam się zdecydować na ten jednak dosyć drogi zakup ze świadomością, że są przecież na rynku sa inne, tańsze, a wyposażone bardzo podobnie, przyczepki rowerowe. Byliśmy już zdecydowani na zakup nieco tańszej przyczepki innego producenta, ale przed podjęciem ostatecznej decyzji, wybraliśmy się do wypożyczalni przyczepek, żeby zobaczyć na żywo modele brane pod uwagę. Polecam taki ruch każdej osobie przed zakupem przyczepki. Po spotkaniu z przyczepkami na żywo, złożyłam broń i byłam całkowicie zdecydowana na zakup przyczepki Thule Chariot Cross 1. Dlaczego?
ZŁOŻENIE PRZYCZEPKI ROWEROWEJ – BANALNA SPRAWA
Już na pierwszy rzut oka widać różnicę między przyczepką Thule, a pozostałymi. Wygląda trochę inaczej i można pomyśleć, że to tylko sprawa designu. W rzeczywistości złożenie przyczepki to niezwykle prosta sprawa, ponieważ unikatowy design bierze pod uwagę wygodę użytkowania – przyczepkę obsługuje się bardzo przyjemnie, intuicyjnie, właściwie nie jest nam potrzebna instrukcja obsługi, ponieważ każda część, zaczep, wypustek i przycisk są dokładnie przemyślane, nie pozostawiając wątpliwości do czego oraz w jakim celu są stworzone.
Przyczepkę łatwo się składa i rozkłada. Wystarczy odblokować guzik, pociągnąć do góry i gotowe!
Równie łatwy jest montaż przyczepki do roweru lub zestawu dodatkowego (np. biegowego). Thule wyposażyło swoje produkty w wygodne ramię i prosty system montażowy, przeznaczony do każdego rodzaju osi rowerowej – wystarczy wykorzystać odpowiednie adaptery.
Łatwo się ją również przenosi, ponieważ ma przycisk blokujący przyczepkę w pozycji złożonej. Dzięki temu można ją podnieść nawet jedną ręką, nie narażajac się na ryzyko rozłożenia w najmniej oczekiwanym momencie.
Dla mnie jest to szczególnie ważne, ponieważ jestem drobna i ciężko mi podnieść przyczepkę obejmując jej stelaż oburącz od dołu tak, żeby dolna część nie wypadła podczas przenoszenia. A tak się działo w przypadku przyczepek innych producentów.
Skoro już mowa o transporcie przyczepki, to warto wspomnieć, że po złożeniu wszystkie elementy Thule (łącznie z kołami), mieszczą się w jej we wnętrzu. Przyczepka zajmuje najmniej miejsca po złożeniu ze wszystkich branych pod uwagę przez nas modeli. Podczas pakowania się na wakacje z dzieckiem ma to kluczowe znaczenie. Warto mieć też na uwadze, że złożona przyczepka rowerowa Thule bez problemu zmieści się w większej szafie.
Każdy dodatkowy element wyposażenia ma swoje miejsce w przyczepce. I nie jest to torba bagażowa w której wszystko jest zwinięte w rulon i wciśnięte na styk.
AMORTYZACJA W PRZYCZEPCE ROWEROWEJ – BEZ ZARZUTÓW!
Ponieważ przyczepkę rowerową chcieliśmy używać już teraz, kiedy Gabrysia ma zaledwie pół roku, to amortyzacja była dla nas kluczowym elementem przyczepki – musiała zapewniać bezpieczną (!) i komfortową jazdę, podczas której bez problemu (a nawet z przyjemnością) utnie sobie drzemkę.
Ponieważ przejażdżki rowerowe po gładkich i ubitych miejskich ścieżkach rowerowych nie należą do naszych ulubionych, amortyzacja przyczepki musiała sprawdzać się przede wszystkim w terenie. I taka właśnie jest amortyzacja piórowa w przyczepkach Thule. My nie mamy jej nic do zarzucenia – ciężko wymarzyć sobie lepszą amortyzację!
Thule nie jest jedynym producentem oferującym regulowane zawieszenie piórowe w przyczepkach rowerowych, ale jest jedynym oferującym takie zawieszenia wraz z pozostałymi niepodważalnymi atutami przyczepki.
STABILNOŚĆ I BEZPIECZEŃSTWO PRZYCZEPKI THULE
Przyczepka rowerowa dla dziecka musi być bezpieczna, a żeby taka była, musi zapewniać stabilizację na najwyższym poziomie. Nie przekona mnie o swoim bezpieczeństwie żadna konstrukcja składająca się z rurek i rureczek, które łączymy, spinamy, wieszamy siedziska na klamry, ruszamy elementami przyczepki, a one się bujają. W przyczepce Thule mamy solidny aluminiowy stelaż, który zachowuje się jak klatka bezpieczeństwa. Ponadto, przyczepka została wyposażona w elementy odblaskowe oraz w chorągiewkę, które poprawiają jej widoczność na drodze.
WYPOSAŻENIE PRZYCZEPKI DO ROWERU
Podstawowym wyposażeniem przyczepki są kółka spacerowe, które mają swoje miejsce na ramie przyczepki, ale to żadna nowość – większość producentów stosuje takie rozwiązanie.
Zestaw kółek spacerowych Thule umożliwia wykorzystanie przyczepki nie tylko do jazdy na rowerze, ale również do wyjścia na spacer. Nie wszyscy producenci oferują taki zestaw w wersji podstawowej – zdarzają się kółeczka do transportu przyczepki z domu, z garażu na zewnątrz czy do samochodu, ale nie można tego traktować jako zestaw umożliwiający spacery. A już na pewno, nie takie w terenie.
Kółka spacerowe w przyczepce Thule łatwo się montują i demontują – i o to przecież chodzi, kiedy wyciągamy przyczepkę z garażu i chcemy kawałek podprowadzić do roweru albo samochodu.
Do spacerów z przyczepką zachęca również regulowana rączka. Jest wygodna i pokryta miękką pianką, a kiedy nie jest potrzebna, można ją w całości złożyć tak, żeby nie wystawała poza bryłę przyczepki. Wszystko oczywiście regulujemy i ustawiamy za pomocą wygodnych przycisków z boku.
Przyczepka ma przyciemniane szyby boczne – bardzo praktyczne w słoneczne dni. Dobrze izolują też dziecko od ruchu samochodowego.
Do ochrony w słoneczny dzień służy też regulowana osłona przeciwsłoneczna. Jej montaż jest szybki i łatwy, tak samo, jak regulacja jej położenia. W zależności od potrzeb, można ją rozciągać na całej długości okna przedniego lub tylko na jego części. Osłona przeciwsłoneczna sprawdza się świetnie jako osłona przed pyłem oraz wiatrem. U nas jest w użyciu na stałe.
Przód przyczepki zamyka się siatką zapinaną na zamki po obu stronach. Siatka zwija się i chowa w wygodną kieszonkę na górze przyczepki. Na wyposażeniu jest też wygodna osłona przeciwdeszczową. Jeżeli używamy folii, to bez obaw, że dziecko będzie miało za mały dostęp świeżego powietrza – przyczepka jest wyposażona w dodatkowe otwory wentylacyjne na froncie oraz w dystanse, pozwalający na podniesienie osłony przeciwdeszczowej tak, żeby zapewnić obieg powietrza przez wnętrze przyczepki.
Rozłożenie osłony przeciwdeszczowej jest szybkie, ze względu na mocowanie na gumki. Jest bardzo przydatne w przypadku nagłego deszczu na trasie.
Siedzisko w przyczepce Thule jest stabilne, twarde, dziecko ma mocne oparcie i nie zapada się w nie. Nie podobały nam się rozwiązania innych producentów z siedziskiem podwieszanym na klamrach na ramie przyczepki.
Dodatkowo, oparcie to można odchylić do tyłu tak, żeby śpiące dziecko miało trochę bardziej komfortową pozycję. Nie jest to odchylenie do pozycji leżącej i skorzystają z tej opcji raczej tylko starsze dzieci, ale zawsze to jakaś ochrona przed opadaniem główki dziecka do przodu. Co wiecej, wnętrze siedziska łatwo się odkurza i czyści.
Przyczepka Thule ma na stałe zamontowaną torbę bagażową – jej pojemność można porównać do większej torby do wózka dziecięcego, więc wszystkie gadżety bobasa potrzebne bardziej lub mniej zmieszczą się. Bagażnik ma bardzo wygodne zamknięcie!
Niewypełniony bagażnik można złożyć, dzięki czemu zyskujemy więcej miejsca na nogi jeżeli korzystamy z przyczepki w wersji spacerowej lub biegowej.
AKCESORIA DO PRZYCZEPKI ROWEROWEJ – CZY WARTO W NIE INWESTOWAĆ?
Jak każdy producent, Thule oferuje dodatkowe akcesoria do przyczepki rowerowej. My zdecydowaliśmy się na zakup zestawu z kółkiem biegowym. Nie biegamy z przyczepką, ale ponieważ mamy wrodzonego hopla na punkcie komfortu i amortyzacji, wykorzystujemy zestaw biegowy do spacerów z przyczepką w terenie, w którym naszym zdaniem, ani nasz wózek ani kółeczka spacerowe z zestawu podstawowego nie sprawdzają się. Na pewno ma na to wpływ wiek naszego dziecka (6 miesięcy). Przy starszych pasażerach można mniej restrykcyjnie podchodzić do wyboistej trasy, albo nawet potraktować ją jako element rozrywki dla dziecka ;)
Kółko biegowe świetnie sprawdziło się podczas spacerów po plaży, więc każdemu miłośnikowi terenów nadmorskich polecamy to rozszerzenie.
Ponieważ Gabrysia nie siedzi jeszcze samodzielnie, zakupiliśmy również hamaczek Thule, który jest dedykowany dla dzieci w wieku od 1 msc do 10 msc Testowaliśmy hamaczek innego producenta (tańszy), ale nie był tak komfortowy – Gabrysia „zjeżdżała” na dół. Myślę, że w hamaczku Gabrysia będzie jeździła tak długo, jak się da, ponieważ jest w nim bardzo fajnie „zawieszona” i przyjemne bujanie podkręcone dobrą amortyzacją samej przyczepki pozwala nam na spokojną godzinę wycieczki rowerowej ze słodko śpiącym bobasem na pokładzie.
Mamy nadzieję, że wpis przypadł Ci do gustu i pomógł w odpowiedzi na pytanie "Jaką przyczepkę rowerową wybrać?", czy na co warto zwrócić uwagę szukając przyczepki dla dziecka :)
Ania z campingshop.pl
Na podstawie 1opinii naszych klientów