Podróż dookoła świata samochodem Fiat 125p w 270 dni
270 DNI
3 KONTYNENTY I 2 OCEANY
37 KRAJÓW
32 TYSIĄCE KILOMETRÓW
100 PRZEWIDYWANYCH USTEREK NA TRASIE ;)
Właśnie dzisiaj, 11 października 2018r., wyruszyło w długo oczekiwaną i wymarzoną trasę DOOKOŁA ŚWIATA, dwoje podróżników - Asia i Paweł Poterscy! Ale to nie dystans czy przebieg trasy robi największe wrażenie, ale fakt, że w podróż wybrali się klasykiem polskiej motoryzacji - BIAŁYM FIATEM 125p kombi! Przedsięwzięcie łatwe nie będzie, ale trzymamy mocno kciuki!!!
Tymczasem zachęcamy do przeczytania wywiadu, który przeprowadziliśmy z Asią i Pawłem, a więc jak to się wszystko zaczęło....
1. Jak to się wszystko zaczęło, czyli skąd wziął się pomysł na wyjazd dookoła świata?
Tak naprawdę to ciężko ustalić dokładny moment, kiedy pojawił się pomysł by ruszyć w podróż dookoła świata i to akurat Dużym Fiatem. Wszystko ułożyło się w całość dość naturalnie, bo oboje od wielu lat podróżujemy i każdy z nas kiedyś myślał, by któregoś dnia rzucić "to wszystko" i wyruszyć w podróż dookoła świata. Brzmi to dość banalnie i dla wielu pewnie równie niedojrzależ, ale mamy świadomość, że to nie sposób na życie lecz spełnienie pewnego marzenia. A marzenia są przecież od tego by je realizować, nie tylko by je mieć.
2. Dlaczego taki nietypowy środek transportu?
Moją największą pasją (Paweł), prócz podróży jest klasyczna motoryzacja, także w momencie, gdy pojawił się w naszych rozmowach temat wspólnej podróży dookoła świata środek lokomocji mógł być tylko jeden - klasyczny samochód. Duży Fiat, nie jest oczywistym wyborem, ale pewnie właśnie dlatego, przez pewną dozę oportunizmu, by pokazać, że nawet takim autem da się daleko podróżować został wybrany wiele lat przeze mnie i moich znajomych. Fiatem 125p i Polonezem jeździliśmy wraz z ekipą po Europie już 10 lat temu. Fiaty były wtedy bardziej popularne niż teraz, a i tak większość ludzi pukała się w czoło, gdy mówiliśmy o naszych planach. Ale jak wiadomo - chcieć znaczy móc, a żeby podróżować nie trzeba wiele, bo auto ma z nas każdy. Często brakuje jednak odwagi, by wyrwać się poza utarty schemat wyjazdu wakacyjnego w góry czy nad morze. Ale ostrzegamy - to bywa naprawdę wciągające.
3. Jaka jest trasa Waszej podróży dookoła świata?
Ruszamy na przełomie września i października i kierujemy się na południowy-wschód, by gonić dobrą pogodę i dotrzeć do Singapuru w okolicach marca, czyli na początku tamtejszego lata. Nasza trasa w dużej mierze pokrywa się z lądowym szlakiem jedwabnym. Jedziemy przez Rumunię do Stambułu i dalej na Kaukaz odwiedzić Gruzję, Armenię i Azerbejdżan. Następnie przez Iran, gdzie spędzimy zapewne około 2 tygodni do "stanów" - Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kirgistanu przez mały kawałek Chin do Kaszgaru, a stamtąd szosą Karakorumską - najwyżej położoną utwardzoną drogą na świecie, przez Pakistan do Indii, gdzie przyjdzie nam zapewne spędzić Święta Bożego Narodzenia. Po Indiach przyjdzie kolej na najbardziej backpakerski region świata, czyli Azję południowo-wschodnią. Plany na ten region są dość ambitne, ale z racji zmieniających się jak w kalejdoskopie uwarunkowań granicznych w Birmie i Laosie bierzemy pod uwagę, że część z krajów regionu odwiedzimy bez Fiata, którym będziemy chcieli jak najszybciej dojechać do Malezji. Jest jeszcze jeden powód tego pośpiechu - za każdy dzień pobytu własnym samochodem w Birmie, Tajlandii czy Wietnamie, państwa te każą sobie płacić i to absurdalnie wysokie kwoty sięgające ponad tysiąca złotych dziennie. Tym niemniej jest to tak przyjazny i piękny region, że z Fiatem czy bez spędzimy tam około 2-3 miesiące. Potem pozostaje już tylko wpakować Fiata w kontener i do Stanów, tym razem Ameryki Północnej. Osiem tysięcy kilometrów i 2 miesiące intensywnego zwiedzania by spod Nowego Jorku wypłynąć w drogę powrotną do Europy. I tak w niemałym skrócie wyglądać będzie nasza wyprawa.
Podsumowując: ponad 32 tysiące kilometrów, 37 krajów, i co najmniej kilka awarii samochodu - oby jak najmniejszych.
4. Czy odbyliście już podróże, które w jakiś sposób przygotowały Was do tej największej?
Nic nas chyba w 100% nie przygotuje na tak złożoną ilość krajów i problemów, które mogą nas spotkać na trasie. Tym niemniej za sobą mamy już trochę wypraw - zarówno samochodowych jak i tych bardziej klasycznych - samolotem i innymi środkami lokomocji. Zwiedziliśmy ponad 40 krajów, a autami spod znaku FSO przemierzyliśmy prawię całą Europę, także podstawowe przygotowanie do wyprawy jest.
5. Czego się najbardziej obawiacie?
Większość zapewne spodziewać się będzie odpowiedzi "awarii Fiata", ale tych, choć niemal na 100% się pojawią, specjalnie się nie boimy - nie zdarzyło nam się jeszcze by Fiat zupełnie odmówił posłuszeństwa. W tym aucie psuje się wszystko, ale nigdy tak, by nie dało się nim ruszyć.
Co jednak jest wyzwaniem tego wyjazdu to presja czasu - będziemy ścigać się z czasem i pogodą, gdyż od stycznia, a niekiedy wcześniej, zamknięta jest przeprawa przez przełęcz w górach Karakorum, a jeżeli nie uda nam się przez nią przejechać przed zimą będziemy musieli cofnąć się kilka tysięcy kilometrów do Iranu. Ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Za miłą rozmowę z Asią i Pawłem bardzo dziękujemy :)
Życzymy szerokiej drogi i trzymamy kciuki za powodzenia wyprawy!
Życzymy szerokiej drogi i trzymamy kciuki za powodzenia wyprawy!
Więcej informacji znajdziecie na ich blogu: dookolafiata.pl i mediach społecznościowych, my również będziemy informować o postępach w ich podróży, zapraszamy do śledzenia nas na Facebook, Instagram czy Twitter :)
Opinie klientów zobacz: wszystkie opinie
Średnia ocena klientów 5/6
Na podstawie 1opinii naszych klientów
Na podstawie 1opinii naszych klientów
2018-10-12 12:51:22
Pokazuje 1-1 z 1 opinii