Jesienny trekking – co powinno znaleźć się w ekwipunku? Poradnik
Pogoda jesienią lubi płatać figle – czasami jest słonecznie niczym latem, a czasami pada deszcz i wieje silny wiatr. Z powodu zmienności i różnorodności pogody oferowanej przez tę porę roku, w naszym ekwipunku powinny znaleźć się akcesoria, które pomogą nam w stawieniu czoła każdym warunkom. Ważna jest nie tylko termika, ale także ochrona przed deszczem oraz wygoda. Co powinno znaleźć się w naszym ekwipunku, by zapewnić sobie każdą z wymienionych kwestii? Przed wami krótki poradnik z przydatnymi wskazówkami.
Po pierwsze: komfort
Pot wraz z niewygodnymi szwami może spowodować pojawienie się otarć i bolesnych pęcherzy. Dlatego powinniśmy się zaopatrzyć w odzież bezszwową. Dotyczy to zwłaszcza skarpet, których konstrukcja powinna być dostosowana do trekkingu. Najlepsze modele wyposażone są w technologie gwarantujące bardzo dobrą regulację ciepła i transport wilgoci na zewnątrz. Podczas wysiłku stopa lekko puchnie, a jeżeli dodamy do tego wypukłe szwy, to okaże się że jest to idealny przepis na odciski. Jeżeli nie zadbamy o to, by w bucie zachodziła swobodna wentylacja, to możemy nabawić się również odmoczeń, które całym dniu marszu staną się bolesne. To również czynnik sprawiający, że w bucie pojawia się nieprzyjemny zapach. Dlatego często włókna materiałów, z których wykonuje się skarpety bardzo często wzbogaca się o jony srebra. Na wygodę mają wpływ również takie czynniki jak ukształtowanie terenu i rodzaj nawierzchni, po której przyjdzie nam poruszać się na szlaku.
W deszczowy jesienny dzień, obecność woododpornej warstwy może okazać się nieoceniona. Jednym z jej elementów, który niestety jest dosyć często pomijany, są stuptuty. Ten prosty w konstrukcji gadżet, oplatający łydki, kostki i górną część buta skutecznie ochroni nogawki spodnie przed nasiąkaniem wodą. Sprawdzą się również, gdy już się rozpogodzi i wtedy będą stanowić ochronę przed kurzem oraz kamyczkami, które lubią przedostawać się za cholewkę.
Po drugie: termika
Źródła komfortu cieplnego mają dwojaki charakter – zewnętrzny i wewnętrzny. Do pierwszej grupy zaliczyć można oczywiście ubiór. Jesienią w naszej garderobie trekkingowej powinny znaleźć się rzeczy, które oferują doskonały transport wilgoci z powierzchni ciała, ale jednocześnie będące w stanie izolować przed warunkami zewnętrznymi. Ponadto, w przypadku górnej części ciała, warto zaopatrzyć się w bluzy i koszulki, które mają możliwość całkowitego rozpięcia. Dzięki temu, w razie potrzeby, będziemy mogli szybko i bezproblemowo zrzucić zbędne warstwy. Kompletując odzież w oparciu o zasadę ubioru na tzw. „cebulkę”, będziemy mogli swobodnie regulować termikę. Warto również rozważyć zaopatrzenie się w bieliznę termoaktywną dedykowaną właśnie tej porze roku. W pierwszych tygodniach jesieni, ze względu na dopisującą pogodę, może okazać się, że nie będzie w ogóle nam potrzebna. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że akurat podczas naszej wyprawy trafią się dni zdecydowanie chłodniejsze, podczas których każdy postój będzie prowadzić do wyziębienia organizmu. Dlatego bieliznę termoaktywną powinniśmy mieć w plecaku, bez względu na zapowiadaną prognozę pogody.
Drugim sposobem na utrzymanie odpowiedniego poziomu komfortu cieplnego jest ogrzanie organizmu od środka. Jest to sposób najszybszy, który nawet pomimo sporego wychłodzenia i zmęczenia organizmu, potrafi błyskawicznie pokrzepić do ruszenia w dalszą część drogi. Aby zapewnić sobie stały dostęp do źródła takiego ciepła w naszym ekwipunku powinien znaleźć się termos. Dobrej jakości model będzie w stanie utrzymać napój ciepłym nawet przez ponad 12 godzin! Wiele osób kojarzy termos wyłącznie z ciepłą herbatą lub kawą popijaną w podróży. Ten wspaniały wynalazek może nam posłużyć również do transportu żywności. Termos obiadowy to doskonały wybór dla osób, które cenią sobie niezależność. Obecność tego rozwiązania w plecaku, sprawi że trasa nie będzie musiała być dostosowana do rozmieszczenia punktów gastronomicznych, a my unikniemy czasami długiego oczekiwania na posiłek i nie będziemy już zdani na ograniczony wybór menu. W termosie na żywność możemy umieścić nasz ulubiony posiłek, niezależnie od tego czy jest to makaron z sosem bolońskim czy zupa pomidorowa.
Po trzecie: bezpieczeństwo
Zadbaliśmy już o wygodę oraz komfort cieplny, zatem pozostało nam zadbanie o bezpieczeństwo. Wiąże się ono pośrednio z wyżej wymienionymi elementami, bowiem przemęczony i zmarznięty organizm narażony jest na utratę uważności. W razie takiej sytuacji powinniśmy zaopatrzyć się w sprzęt, który nie tylko ułatwi nam wędrówkę, ale również sprawi, że będziemy czuć się bezpiecznie. Zmienna jesienna pogoda wiąże się z częstymi opadami deszczu, a w kolejnych tygodnia także z opadami śniegu. Oba zjawiska wpływają na nawierzchnię, który z minuty na minutę może zmienić się w śliskie i grząskie błoto lub śnieżne zaspy. W takich warunkach sprawdzą się kije trekkingowe, które za sprawą ostrych grotów, przekładają się na lepszą przyczepność. Ponadto, stanowią dodatkową podporę i odciążają dolne kończyny, które ze względu na trudny teren oraz ciężki plecak, narażone są na kontuzje. Jest to możliwe za sprawą zaangażowania w aktywność także rąk, które przejmują część obciążenia. Kije trekkingowe sprawiają, że sylwetka ulega wyprostowaniu, a tym samym zwiększa się wydolność organizmu.
Na podstawie 0opinii naszych klientów
Twoja opinia może być pierwsza.